sobota, 11 lipca 2015

Nie niszcz

Nie było mnie tutaj przez chwilkę, nawet trochę dłuższą. Niemniej jednak dziękuję Wam bardzo za wszystkie komentarze, odwiedziny i witam serdecznie nowych obserwatorów! Zaraz po zakończeniu pisania posta wezmę się za odpisywanie na komentarze.
W ostatniej notce pisałam o masce 3D ze śluzem ze ślimaka - obawiałam się odrobinę jej użycia, ale była zachwycona efektem. Moja skóra była gładka i rozświetlona. Byłam zachwycona, niestety produkt był dostępny w Biedronce tylko przez określony czas i już go nie dostanę.

Piosenka na dziś:
Wybór muzyki spowodowany jest przeraźliwą tęsknotą za moim Mężczyzną. Nie widzieliśmy się już od 12 dni i to dla nas naprawdę długa przerwa. Szczerze mówiąc, nie mogę się już doczekać powrotu do wspólnego mieszkania. Jednak tutaj, w domu rodziców, również czuję się potrzebna. Chociaż małe miasto i brak nauki są nużące.

Przejdźmy do tematu głównego. Jestem pewna, że zwróciliście uwagę na to, co ostatnio wyprawia się w Internecie. Osobiście jestem przerażona. Zaczęło się od śmierci Dominika Szymańskiego - 14-letniego chłopca, który powiesił się, kiedy nie wytrzymał zachowania jego znajomych i nauczycielki (!) wobec niego. Nic nie wiem o tym dziecku, nie mogę powiedzieć, czy był dobrym człowiekiem, uczniem, bo go nie znałam. Mogę zobaczyć tylko, jak wyglądał. I nie chcę tutaj rozwodzić się nad tym, co uważam na temat jego stylu. Mogę powiedzieć tylko, że spotykam na swojej drodze mnóstwo ludzi, których wygląd mi się nie podoba, a także wielu takich, którzy ubierają się, czeszą, malują tak, jak lubię. Jeżeli bardzo nie podoba mi się czyjś styl, czy to ubierania, czy bycia, to po prostu z nim nie przebywam. Chociaż, chyba źle napisałam - nigdy nie skreśliłam człowieka tylko dlatego, że irytował mnie jego wygląd. Nie rozumiem, jak można wyśmiewać kogoś do tego stopnia, aby popełnił on samobójstwo. Jeżeli ktoś mi się nie podoba, to zachowuję to dla siebie, ewentualnie dla ludzi, których dobrze znam i rozmawiam o tym z nimi i tylko z nimi. Nie powiedziałabym o tym takiej osobie w twarz. Z tego, co wiem, to wiele osób nie powiedziało mu tego nawet w twarz - po prostu wypisywali takie bzdury w Internecie. Po jego śmierci zaroiło się na Facebooku od fanpage'y, które zbierały "lajki" na jego cześć i przekonywały o jego nieskazitelności. To też nie jest dobre, tym bardziej, że znalazło się dwa razy tyle hejterów, którzy nawet o zmarłej osobie potrafili powiedzieć nieprzyjemne (delikatnie mówiąc) rzeczy.
W temacie publikowania okropnych komentarzy na temat zmarłej osoby, trzeba byłoby poruszyć sprawę Maddinki - blogerki, która zmarła 7 lipca br. Szczerze mówiąc, to usłyszałam o niej dopiero po jej śmierci, ponieważ, jak już pisałam, zupełnie nie interesuję się blogami modowymi. Byłam przerażona komentarzami, które pojawiły się na jej fanpage'u. Poniżej screen.



Mam nadzieję, że coś widzicie, bo większy rozmiar rozwala mi szablon. Jeżeli nie, to wystarczy przeczytanie jednego "wielka afera bo zdechła jakaś kurewka". Ludzie... Gdyby nie to, że wokół mam dobrych ludzi, którzy potrafią jeszcze zadbać o inną osobę, to straciłabym wiarę w ludzkość. Nie mieści mi się w głowie, jak można aż do takiego stopnia zawiścić komuś urody, pieniędzy, może szczęścia. Ona już tego nie przeczyta, tak samo jak Dominik (i całe szczęście), ale nadal żyją ich bliscy. Co czuje mąż Maddinki albo matka Dominika, kiedy czytają takie komentarze? Czy gdyby to była Twoja żona, córka, matka, przyjaciel, wujek, ktokolwiek ważny dla Ciebie... Chciałbyś coś takiego przeczytać? Mi jest przykro, kiedy widzę takie wpisy o jakiejkolwiek obcej osobie, o której usłyszałam pięć minut wcześniej. To się nazywa empatia. Bardzo trudno jest się wczuć w taką sytuację, ale nie jest to niemożliwe. Następnym razem, zanim opublikujesz post, który może nawet uważasz za zabawny, zastanów się, czy nie niszczysz życia komuś innemu...
Chciałam pokazać Wam na żywym przykładzie, jak działają na nas komentarze obcych ludzi, chociaż prawdopodobnie nie powinny być dla nas aż tak bolesne. Jakiś czas temu, również w polskich mediach, dużo mówiło się o kampanii You look disgusting. Zaczęło się, kiedy autorka bloga My Pale Skin (klik), dodała video i zdjęcia, na których było widać jej twarz bez makijażu. Dziewczyna ma naprawdę widoczny trądzik i miała na celu pomoc osobom, które również walczą z tym problemem. Na jej blogu znajdziemy wyżej wymieniony tutorial makijażu, którym dziewczyna mistrzowsko tuszuje niedoskonałości swojej cery. I tu się zaczęło. Posypało się wiele bardzo negatywnych komentarzy, czytelnicy bloga nie przebierali w słowach. Wszystko to zostało w poruszający sposób pokazane w filmiku, polecam obejrzeć:


Co ja widzę na tym filmiku? Silną, młodą i piękną kobietę, która z jednej strony bardzo chce pomóc osobom, które tego potrzebują, a z drugiej sama tego wsparcia potrzebuje, ponieważ bardzo przeżyła wpisy na swój temat. Nie uznaję tłumaczenia, że jeżeli sama wrzuciła te treści na swojego bloga, to mogła przewidzieć, że nie wszystkim się spodobają. Ja myślę, że wiedziała, że nie każdy napisze, jaka to ona jest wspaniała i pomocna, ale ilu z nas nie dotknęłoby, gdyby ktoś powiedział o nas publicznie Jesteś obrzydliwy lub Nie mogę na ciebie patrzeć
Rozmawiałam o tym z moją przyjaciółką, która również studiuje psychologię i doszłyśmy do jednego wniosku: ci ludzie nie wiedzą, że to się dzieje naprawdę. Nie dochodzi do ich świadomości fakt, że osoba, o której piszą, naprawdę istnieje i ją to dotyka, że prawdziwa i realna osoba to czyta. Odnoszę wrażenie, ze młodzi ludzie, którzy to piszą, postrzegają popularną i znaną osobę jako jakąś kolejną postać z gry lub filmu, nie wiedzą, jak wielką tragedię dla adresata może przynieść ta cała internetowa nienawiść. Tutaj powinna rozpocząć się dyskusja, czy prowadzenie bloga i wystawianie się na publiczną ocenę jest dla każdego. Na pewno nie. Niektórzy są bardzo wrażliwi i nie byliby w stanie przeczytać i odsunąć od siebie negatywnych opinii. Ale czy znajdziemy osobę, której nie dotkną aż tak mocne słowa? Czy nie możemy pokazać, że się nam coś nie podoba w trochę mniej dobitny sposób? Czy jeżeli coś się nam nie podoba, musimy na to patrzeć, wchodzić na te strony? Mamy demokrację, wszystko to jest bardzo piękne, wolność słowa, poglądów... Ale czy myślenie Skoro ona mogła opublikować coś, co mi się nie podoba (ale nie jest obraźliwe dla mnie!), to czy ja mogę obrazić ją? Zastanówcie się nad tym, zanim znów zaczniecie niszczyć obcą Wam osobę, biorąc pod uwagę tylko niewielki fragment jej osobowości.

16 komentarzy:

  1. ludzie bywaja potworami i chyba zyja wedlug zasady "jesli ktos czuje sie gorzej niz ja to bardzo dobrze dla mnie". naprawde nie rozumiem zachowania niektorych osob. jak mozna kogos wysmiewac? jak mozna zyczyc komus smierci? jak mozna kogos wyzywac w internecie? poza tym do zmarlych powinno sie miec szacunek, niewazne kto to byl. to byl czlowiek. i mial uczucia. tak jak my wszyscy. szkoda, ze ludzie o tym zapominaja.
    pozdrawiam, www.poziomkabloguje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny blog, będę zaglądać! Zapraszam do siebie. :-) http://aleksandra-lajfstail.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  3. Mądre! I widzisz wpadłam też do Ciebie c:

    Pozdrawiam Nastia

    OdpowiedzUsuń
  4. Ludzie bywają potworami.. Ale śmierć... To za dużo..
    Klaaudia-klaudia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. ludzie są okropni :(

    http://missstyle21.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku, nie wiedziałam, że niektórzy ludzie potrafią być tak okrutni. Zgadzam się z tobą, nigdy nikogo nie hejtowałam - coś mi się nie podoba - omijam lub mówię to autorowi w miły sposób ;)
    Obserwuję i pozdrawiam,
    niecodzienniezwykle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten filmik daje dużo do myślenia, fajnie że o tym napisałaś :-) http://gloriousdolls.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. pytałaś o obs, ja już i liczę na uczciwy rewanż :)

    http://czillen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Dokładnie, niestety niektórzy nie wiedzą że swym zachowanie krzywdzą ludzi, a jeśli wiedzą to jeszcze gorzej z nimi, czego u nich nie rozumiem...

    Obserwuję i pozdrawiam ;)
    http://zdrowopsychiczna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Internet, mimo że często podpisujemy się w nim swoim imieniem i nazwiskiem, daje poczucie anonimowości, przez co wiele osób czuje się bezkarnie hejtując innych. I w takiej sytuacji hejty są o wiele silniejsze i dotkliwsze. Podejrzewam, że mało kto z osób, które obrażają innych w internecie, byłoby w stanie powiedzieć te same słowa prosto w twarz swojej "ofiary". Niestety w obecnych czasach mocny język w internecie idzie w parze z tchórzliwością w realu.

    geek-blonde.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Ludzie myślą, że za swoimi nickami i monitorami mogą obrażać innych, to się grubo mylą. Nic nie poradzisz. Świat jest wystarczająco zły.

    zdjeciapelneinspiracji.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Brak słow na takie zachowanie.Ludzie teraz sa często bezwzgledni i nie szanuja uczuc innych osób to przykre,że tak szybko im to przychodzi.
    http://aparatkaa97.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Zostałaś nominowana do LBA. Więcej info tu: http://zdjeciapelneinspiracji.blogspot.com/2015/07/liebster-blog-award_78.html

    OdpowiedzUsuń
  14. Nawet po śmierci, nie zaznają spokoju. Masakra... Pozdrawiam!

    + Proszę o kliknięcie w link rzeczy w najnowszym poście: lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Pytałaś o obserwację, już się odwdzięczyłam ;)
    niecodzienniezwykle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Wszystkie komentarze, które pojawiają się na blogu są dla mnie bardzo cenne. Dlatego dziękuję za każdy z nich i na każdy staram się odpowiadać. Jeżeli zostawisz adres swojego bloga, to na pewno go odwiedzę. Obserwacja mile widziana.:) Nie biorę udziału we wszelkich nominacjach.